Tomek Biegaj podczas przystanku nad wrakiem Trałowca. Hel 2020
Przystanek bezpieczeństwa (ang. safty stop) , czy wykonanie go zawsze jest konieczne bez względu na sytuację? Spójrzmy na to zagadnienie na przykładzie pewnego nurkowania i zastanówmy się jak należało, lub jak Wy byście postąpili będąc w podobnej sytuacji. Ciekaw jestem Waszych opinii. Krótką definicję przystanku bezpieczeństwa znajdziecie np. tutaj.
Pewnego razu, małżeństwo nurków (oboje AOWD) postanowiło zanurzyć się w jednym z naszych polskich zbiorników. Nurkowanie nie było głębokie, max 18m (akwen miał w najgłębszym miejscu 20m). Czas nurkowania zaplanowano na 45 min ale skończyło się szybciej ponieważ partnerkę „wywaliło” do powierzchni w 22 min nurkowania. Partner widząc, co się stało, rozpoczął wynurzanie zgodnie z zalecaną prędkością, następnie zatrzymał się na głębokości 3m i rozpoczął przystanek bezpieczeństwa który trwał 3min. Cała sytuacja zakończyła się bez konsekwencji dla życia i zdrowia nurków. Ucierpiała na pewno relacja między małżonkami na jakiś czas. 😉 Wiem, bo małżonka miała do męża pretensje, że nie udzielił jej pomocy w czasie kłopotów pod wodą i później na powierzchni, wisiał w tym czasie na przystanku.
Zastanówmy się czy pretensje partnerki były słuszne? Czy nurek powinien pominąć przystanek bezpieczeństwa i sprawdzić czy partnerka jest na powierzchni przytomna, czy nic jej nie grozi? Dla mnie odpowiedź jest oczywista. Co bym zrobił? Wynurzyłbym się do powierzchni i asekurował partnera do momentu aż byłby całkowicie bezpieczny czyli do chwili wyjścia z wody. Dlaczego ominąłbym przystanek bezpieczeństwa? Zrobiłbym tak, bo głębokość nurkowania (18m) i czas do zdarzenia czyli czas nurkowania(22min) wskazują, że nurkowanie należy potraktować jako bezdekompresyjne i wynurzenie bezpośrednio do powierzchni jest bezpieczne i nie powinno spowodować żadnych konsekwencji dla zdrowia. Wielu powie, że bezpiecznie dla zdrowia to wynurzać się z określoną prędkością i wykonać przystanek, oczywiście, zgadzam się ale weźmy pod uwagę okoliczności sytuacji w której byli nurkowie w tym omawianym nurkowaniu. W całej tej historii moim zdaniem należy wziąć pod uwagę priorytety. Co tutaj było ważniejsze, ewentualny DCS partnera po ominięciu przystanku, czy dużo bardziej prawdopodobne zagrożenie zdrowia i życia partnerki która w sposób niekontrolowany wynurzyła się do powierzchni? Odpowiedź wydaje się oczywista. Partner nie znał powodu niekontrolowanego wynurzenia, założył, że po prostu „wywaliło ją” i to nic wielkiego. Tak było w tym wypadku, nic wielkiego się nie stało, ale gdyby kobieta po wynurzeniu była nieprzytomna to w czasie gdy partner bezpiecznie odsycał się na przystanku, ona tonęłaby na powierzchni. To, że nurek jest na powierzchni wcale nie znaczy, że jest w pełni bezpieczny.
W bazie w której zdobywałem pierwsze umiejętności nurkowe zachęcano nas by rozmawiać o nurkowaniu i wymyślać postępowanie w razie „a gdyby”. Jest to bardzo pouczające i pozwala poznać sposób działania w razie …….. . W miejsce kropek wstawiasz scenariusz który ewentualnie może nastąpić. Jeśli nie wiesz jak postąpić, zawsze możesz zapytać instruktora. Pod wodą takiej możliwości nie będzie. Dlaczego o tym mówię? Ponieważ nie ma i nie może być szczegółowych procedur dotyczących każdego nurkowania. Wypracowane procedury są mniej lub bardziej ogólne. Jak widać w omawianym nurkowaniu partner trzymał się procedury wynurzania bardzo sztywno i gorliwie. Czy słusznie? Oceńcie sami.
Jaki cel ma ten krótki artykuł? Chciałbym Was odrobinę zachęcić do dyskusji o tym i podobnych przypadkach ale przede wszystkim chcę powiedzieć, że w nurkowaniu jest bardzo wiele ważnych rzeczy które należy poznać by bezpiecznie nurkować, jednak jedna rzecz jest najważniejsza – MYŚLENIE. Uważam, że na niewiele się zda nauka wszystkich procedur na pamięć jeśli nie będziemy wiedzieli którą i kiedy zastosować.
Myślmy, gadajmy o „a gdyby….” i nurkujmy myśląc pod wodą. 🙂
autor artykułu: „Przystanek bezpieczeństwa (Safety Stop) w praktyce nurków, nie tylko tych niedzielnych.”, Mirosław „Mimi” Lączak
Komentarze
Chcesz coś powiedzieć? Masz do tego prawo!